Oto moja największa duma, tort "bukiet róż", powstał w takim zamieszaniu i w takim pędzie, że można by się spodziewać, iż nic z tego nie wyjdzie, a tu proszę, najpiękniejszy tort jaki udało mi się zrobić. Wszystko przez to, że opatrznie zrozumiałam moją przyjaciółkę Michasię, dla której piekę większość tortów i która jest moim najwierniejszym klientem. W ciągu jednego miesiąca zamówiła 5 tortów, a ja mam co robić:) Otóż miałam upiec tort na roczek jej braciszka Karola, więc wymyśliłam, że upiekę tort w kształcie misia. I wprawdzie Michasia napisała, że mogą być dwa torty, bo gości będzie około 30, ale ja uznałam, że miś starczy spokojnie na 30 osób. Kiedy już miś był prawie gotowy, to dałam jej znać, że TORT jest do odebrania, a ona się pyta jak TORT, nie TORTY? Okazało się, że jeden tort miał być dla babci z okazji urodzin, a drugi dla braciszka. Więc trochę wstrząśnięta tym, że mogę nie zdążyć przy pomocy mojego najukochańszego pomocnika, który nigdy mnie nie opuszcza przystąpiłyśmy do działania...i oto powstał na czas tort bukiet...a ja jestem nim ciągle zachwycona:)
PS. Za zdjęcia dziękuję Kai :)
składniki
75 g mąki
25 g cukru pudru
60 g masła
kilka kropli aromatu cytrynowego
Z podanych składników zagnieść ciasto i wylepić nim tortownicę o śr. 18 cm wyłożoną (samo dno) papierem do pieczenia, nakłuć widelcem i wstawić na 30 minut do lodówki.Po tym czasie piec w 200 st. C aż się przyrumieni.
Biszkopt
składniki
4 jajka
100 g cukru
szczypta soli
100 g mąki tortowej
20 g mąki ziemniaczanej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
W dużej misce lub garnku oddzielić białka od żółtek. Żółtka odłożyć
na później. Jajka koniecznie muszą być z lodówki, dobrze by było gdyby
miska w trzepaczki, którymi będziemy ubijać biszkopt były również zimne.
Do białek dodać szczyptę soli i ubijać pianę na najwyższych
obrotach miksera. Gdy piana zaczyna być sztywna dodać cukier i dalej
ubijać. Po dodaniu całego cukru dodać po jednym żółtku. Następnie wsypać mąki wymieszane z proszkiem.
Wszystko delikatnie mieszać do połączenia się składników.
Blachę-najlepsza będzie ta która jest w komplecie z piekarnikiem wyłożyć
papierem do pieczenia i wylać ciast. Wyrównać. Piec ok 10-13 minut w
piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu wyjąć i nakryć mokrą
ściereczką. Ostudzić.
Na masę owocową
składniki
3 łyżki żelatyny rozpuszczone w pół szklanki gorącej wody
400 g owoców np. maliny, borówki, jeżyny, brzoskwinie
400 g śmietany kremówki
100 g cukru pudru
kilka łyżek kwaśnej konfitury lub dżemu, najsmaczniejszy jest porzeczkowy.
Masa do dekoracji
Owoce zmiksować na mus i pogrzać. Dodać rozpuszczoną w wodzie żelatynę, wymieszać i wystudzić. Wstawić do lodówki, aż masa zacznie tężeć. W tym
czasie ubić śmietanę kremówkę, pod koniec ubijania dodać borówkowy mus i cukier. Wszystko razem zmiksować.
Składanie tortu zilustrowane jest w tym poście.
Schłodzić najlepiej całą noc.
Masa do dekoracji
składniki
500 g mascarpone
300 g kremówki
cukier puder do smaku
zagęstnik do śmietany
barwniki spożywcze (ja pomieszałam niebieski i różowy)
Kremówkę i mascarpone umieścić w jednym naczyniu (powinny być dobrze schłodzone przed ubijaniem), ubijać na niskich obrotach, gdy zacznie gęstnieć dodać zagęstnik i cukier. Ubić na sztywną masę, uważając, żeby się nie zważyło. Następnie na torcie rozsmarować białą masę, tak żeby pokryła i wyrównała boki i wierzch. Przełożyć 1/3 masy do mniejszego naczynie dodać barwnik, aby uzyskać mocny kolor, przełożyć do rękawa cukierniczego z końcówką Wilton 1 M i przyłożyć końcówkę do tortu pod kątem 90 st. Wyciskać z masy róże. Jak to zrobić, pokazuje filmik poniżej. Postąpić podobnie z resztą masy, dodając za każdym razem mniej barwnika. Dziury pomiędzy różami wypełnić rozetkami z pozostałej masy. Udekorować perełkami i listkami mięty.
Przepiękny! Zazdroszczę talentu:)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńKarola Ty jesteś szalona :)! Ja to bym siadła i się popłakała i nici byłyby z drugiego tortu. A Ty jeszcze zrobiłaś cudny środek i piękne róże :) Mam nadzieję, że masz masę zamówień, i że one były powodem długiej przerwy w blogowaniu :) Ściskam!!
OdpowiedzUsuńWyjątkowo piękny - zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaki był piękny, aż żal go było jeść ;)
OdpowiedzUsuńnajpiękniejszy był tort hello Kitty, kochana :* chociaż, ten tez jest niesamowity i cieszę się bardzo, że powróciłaś :)
OdpowiedzUsuńCudowny:)
OdpowiedzUsuń