Na początek tego strasznego dla niektórych tygodnia, najsmaczniejszy deser, jaki można sobie wyobrazić, małe cudo, do którego tak niewiele trzeba. Coś co jest chrupiące, ale zarazem rozpływające się w ustach, orzeźwiające a przy tym słodkie, a przede wszystkim delikatne. Pavlova ze śmietaną i owocami jest tak elegancka i wykwintna jak elegancki i wykwintny musiał być taniec prima baleriny Anny Pawłowej.
Nadzienie
składniki
500 ml śmietany kremówki
świeże sezonowe owoce
Śmietanę ubić na sztywno, koniecznie bez cukru. Wyłożyć na bezę, posypać umytymi i osuszonymi owocami (w przypadku bananów skropić je odrobiną soku z cytryny, aby nie ściemniały). Natychmiast podawać. Polecam zjeść ją w tym samym dniu, ponieważ na następny dzień beza rozmięknie. Nie przechowywać w lodówce.
Źródło- Moje Wypieki
piękna ta pavlova, odpowiednio upieczona :)
OdpowiedzUsuńapetycznie tu u Ciebie :)
Dla mnie ten dzień to rzeczywiście zwiastun strasznych 10 miesięcy :( Pavlova cudowna! Mi taka nie wychodzi, wydaje mi się, że to wina mojego piekarnika. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaki smaczny powrót :)! Paterki zrobiłam, więc jak coś, jak będziesz grzeczna to na mikołaja możesz sobie zażyczyć :))) Proszę Cię Lolinko dodaj mi przepisy na te Twoje śliczne torty bo stęskniłam się za Twoimi opowieściami i słodkościami :) I jak będziesz w Gliwicach to koniecznie się trzeba spotkać.
OdpowiedzUsuń